W ten sposób co roku parafia kórnicka, zespół Trzy Francuskie Kury i Wspólnota Bogu Bliscy starają się wspomóc dzieci z Domu Pomocy Społecznej św. Rocha w Poznaniu, który prowadzą siostry serafitki. Po koncercie odbywa się licytacja, podczas której można było w tym roku kupić obrazy, filiżankę z porcelany, kalendarz. Do nabycia był także cały szereg innych wyjątkowych rzeczy, przede wszystkim rękodzielniczych. Cały dochód z aukcji i sprzedaży trafił do Domu Pomocy Społecznej św. Rocha w Poznaniu.
Kim są Trzy Francuskie Kury? - Już po raz piąty w pobliżu listopada Kury rozpoczynają próby u naszej przewodniczącej Kury, czyli Eluni Gabskiej po to, aby zaśpiewać kolędy podczas koncertu. Same wybierają repertuar kierując się sercem - mówiła w Kórniku Marta Łuczak-Nowak. - Dlaczego Kury? Nazwa jest zaczerpnięta z angielskiej kolędy "Twelve days of Christmas". W tej kolędzie każdego dnia ukochany wysyła swej wybrance coś innego. Pierwszego dnia kuropatwę, drugiego truskawki, a trzeciego trzy francuskie kury. Stąd nazwa.
Zespół się rozrasta. Na początku było kilka pań. W niedzielę w Domu Parafialnym w Kórniku wystąpił zespół w składzie 13-osobowym. Pięknie zaśpiewały także dzieci jednej z członkiń zespołu.
A co śpiewały? "Kolędę dla nieobecnych", kołysankę "Zaśnij dziecino", "Little Drummer Boy", na góralską nutę "Dnia jednego o północy" i "Gore Gwiazda Jezusowi". Kolejny koncert dopiero za rok.
(k)