Karpiarze lubią tu łowić
WĘDKARSTWO. Znakomicie czuli się w Środzie uczestnicy Otwartych Karpiowych Mistrzostw Okręgu. Od środy do niedzieli, przez całą dobę, starali się wyciągnąć ze średzkiego jeziora jak największe okazy. W sumie złowili 280 kilogramów karpia i amura. Cała impreza została bardzo dobrze oceniona przez uczestników, sędziów tegorocznych zmagań karpiarzy i delegatów okręgowych
Karpiowi mistrzowie. Fot. KK Sazan
Po rocznej przerwie Środa znów była gospodarzem karpiowych zmagań okręgu poznańskiego. Mistrzostwa zorganizował przede wszystkim Klub Karpiowy Sazan. Do rywalizacji przystąpiło 25 drużyn. Nie zawsze ryby chciały z wędkarzami „współpracować". Pomimo tego ich kapryśnego podejścia większości drużyn udało się złowić całkiem niezłe okazy karpia. W tym roku największą złowioną rybą był karp o wadze 11,5 kilograma. Dla porównania: najmniejszą złowioną rybą był również karp, ale ten miał wagę 1,06 kilograma.
W niedzielne popołudnie, po podsumowaniu wyników, okazało się, że największym dorobkiem - 60,450 kg - pochwalić się może team Mateusz Skwarek, Piotr Szałkowski. Drugie miejsce zajęli Karol Szewczyński i Adam Cieślewicz (35,180 kg), trzecie Marek Adamczak - 33,340 kg. Tuż za podium uplasował się reprezentant gospodarzy Tomasz Wawrzyniak z dorobkiem 31,140. Na piątek pozycji zawody ukończyli Rafał Mroziński i Dominik Sobański (23,680), a na szóstym Karol Tomicki i Ryszard Bąkiewicz (11,500 kg). W tym roku, jak informują organizatorzy, nie było przy nazwiskach informacji o klubach czy kołach wędkarskich. Zawody były otwarte więc zawodnicy nie byli delegowani z kół czy klubów. Startowali oni indywidualnie.
Organizatorzy usłyszeli sporo pochwał i słów uznania za swoją pracę. Dlatego jest szansa, że karpiarze znów za rok będą rywalizować nad średzkim jeziorem. Organizatorów cieszy również to, że w tym roku nie doszło do żadnych przepychanek słownych i awantur pomiędzy wędkarzami a użytkownikami ścieżki rowerowej. Na ścieżce przez cały czas mistrzostw panował spory ruch, a spacerowicze i rowerzyści chętnie przystawali, rozmawiali z wędkarzami i im kibicowali.
cuk