- Jechaliśmy na mistrzostwa Polski z wielkimi nadziejami. Liwia była liderką ogólnopolskich rankingów w czterech konkurencjach. Ale rankingi rankingami. Wszyscy szykują formę na mistrzostwa kraju - mówi Maciej Ossig, trener zawodniczki.
Liwia Chmiel udźwignęła rolę faworytki, choć nie brakowało dramatycznych okoliczności. Na zawodach rozgrywanych w weekend w Ostrowcu Świętokrzyskim najpierw sięgnęła po złoto na 200 m klasykiem z rewelacyjnym czasem 2.31.21. Następnego dnia najpierw zdobyła srebrny medal na 50 m stylem klasycznym (32.52), a po zaledwie 10 minutach stanęła na starcie rywalizacji na 100 m stylem zmiennym i nie dała swoim rywalkom żadnych szans. Złoto i kolejny rekord życiowy (1.04.71).
Zawodniczka ze Środy znalazła się wśród najlepszych pływaczek mistrzostw Polski. Zajęła czwarte miejsce. A mogło być jeszcze lepiej, bo gdyby nie drobny błąd, wyjechałaby z Ostrowca Świętokrzyskiego z czwartym medalem. Błąd kosztował ją dyskwalifikację i sporo nerwów.
W Ostrowcu Liwii kibicowali rodzice, którzy regularnie jeżdżą z nią na zawody. Warto dodać, że pływaczka w rankingach seniorskich w Polsce plasuje się na swoich koronnych dystansach na około 10. i 13. miejscu. A przecież dopiero w lipcu skończy 15 lat. Pływanie trenuje pod okiem Macieja Ossiga od 6. roku życia. Ile pracy kosztowało ją dojście do takich rezultatów, najlepiej wie ona sama.
W Ostrowcu świetnie spisała się także inna podopieczna Macieja Ossiga. Kinga Matysiak w finale A stylem motylkowym zajęła 9. miejsce w Polsce.
W mistrzostwach Polski juniorów i juniorów młodszych startowali także Kacper Stanisławski i Kacper Duszczak. Podobnie jak ich koleżanki byli rekordy życiowe, ale do finałów nie mieli szans się dostać.
(kóz)