Działająca sprawnie przez cały tydzień, od poniedziałku do piątku, strefa parkowania, to konieczność. Moim zdaniem, kluczowe są dwie kwestie - zwiększenie rotacji samochodów w centrum, co pozwoli swobodniej parkować tym, którzy przyjeżdżają do centrum załatwić swoje sprawy i uciekać dalej, oraz ograniczenie ruchu samochodów na terenie starówki i najbliższych okolic. Tendencje światowe są jasne i czytelne - centrum miasta ma być przywrócone mieszkańcom, a nie stanowić jeden wielki parking samochodowy. Wiele miast stara się w centrach zupełnie likwidować ruch samochodów.
Czy przegłosowana przez radnych strefa okaże się dobrym rozwiązaniem, przekonamy się już niedługo. Dla mnie najważniejsze jest, aby mieszkańcom, nie tylko Środy, ale także wszystkim przyjezdnym, strefa nie utrudniała życia. Nie chodzi tutaj nawet o ponoszenie opłaty za parkowanie powyżej 59 minut, ale o łatwość wnoszenia opłaty, czy też wcześniej parkowania za darmo. Moim zdaniem, system przegłosowany przez radę, mimo swojej pozornej łatwości - może być dla części mieszkańców trudny. Szukanie zegara, czy też bilety, który będą do nabycia w sklepach, a nawet korzystanie z aplikacji nie będzie dla wielu osób, a na pewno już dla przyjezdnych zbyt łatwe.
Bez wątpienia w Środzie potrzeba jest solidna akcja informacyjna. Bez tego po 1 października zapanuje chaos i pojawią się nerwy. Kiedy mieszkańcy Środy opanują strefę, cały proces parkowania będzie wyglądał lepiej.
Wracamy dziś do tematów związanych z kolejką wąskotorową i Wyspą Edwarda. Można powiedzieć, że wreszcie spotkały się zainteresowane samorządy i zaczęła się dyskusja na temat przyszłości kolejki. Trzeba bowiem jasno sobie powiedzieć, że bez konkretnych decyzji teraz, przyszłość tej średzko - zaniemyskiej perełki jest zagrożona. Nie może być bowiem tak, że za kolej de facto odpowiedzialność ponosi grupa miłośników ze stowarzyszenia Bana. Całej tej grupie, za wszystko co zrobili do tej pory należą się złote medale. Ja jednak odnoszę wrażenie, że przez lata samorząd wysługiwał się tymi pasjonatami, a na pewno nie dał im wystarczających narzędzi, by swoją pasję mogli realizować dla nas wszystkich, z pełną radością i dumą. Dziś samorząd musi stanąć na wysokości zadania i wziąć na siebie odpowiedzialność. Inaczej wąskotorówkę będzie trzeba zamknąć.
Dlatego tak ważne jest, aby porozumienie zawarły wszystkie zainteresowane samorządy. Zanim to się jednak stanie, konieczny jest kompleksowy plan na kolejne lata. Popatrzmy na kolejkę nie z perspektywy roku, dwóch, trzech. Ale z perspektywy lat dziesięciu, dwudziestu i trzydziestu.
W Zaniemyślu dyskutowano o Wyspie Edwarda. Ta kolejna perełka powiatu będzie się samorządowcom odbijała czkawką jeszcze przez długi czas. Trzeba w tym przypadku także wypracować rozwiązanie, być może ponieść konieczne koszty i pozwolić wyspie rozwijać się. Tego na pewno chcą mieszkańcy.
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl