Strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Środzie otrzymali zgłoszenie o pożarze w sobotę o godz. 7:40. Wszystko wskazywało na to, że w jednym z pomieszczeń palą się śmieci. Budynek, w którym jeszcze kilka lat temu mieściła się stajnia, od bardzo dawna nie jest użytkowany. Zdarzało się, że w niezabezpieczonym pustostanie przebywały różne osoby, także bezdomni. Jak się dowiedzieliśmy, spożywali tam alkohol, a także czasami spali. Wcześniej zdarzały się tam także niewielkie pożary.
W środku, po ugaszeniu pożaru, strażacy znaleźli ciało mężczyzny. Zwłoki były nadpalone. Decyzją średzkiej prokuratury zostały one przewiezione do Zakładu Medycyny Sądowej. Tam wykonano sekcję zwłok. - Ze wstępnej opinii biegłego wynika, że mężczyzna zmarł w wyniku pożaru. Kiedy pożar wybuchł, mężczyzna żył. Nie znaleziono śladów, które mogłyby wskazywać na udział w zajściu osób trzecich - mówi prokurator rejonowy Grzegorz Gucze. Prokurator dodaje, że zmarły to 45-letni mężczyzna, obecnie bez stałego miejsca pobytu, z ostatnim meldunkiem w Środzie.
W toku postępowania policja zatrzymała cztery osoby, 33-letnią kobietę i trzech mężczyzn, jednego w wieku 68 oraz dwóch w wieku 47 lat. Wszystko wskazuje na to, że w momencie wybuchu pożaru, byli oni na miejscu zdarzenia. Wszystkim tym osobom (także nie posiadają stałego miejsca pobytu) postawiono zarzut z art. 162 kodeksu karnego, który mówi o nieudzieleniu pomocy: "Kto człowiekowi znajdującemu się w położeniu grożącym bezpośrednim niebezpieczeństwem utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu nie udziela pomocy, mogąc jej udzielić bez narażenia siebie lub innej osoby na niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3".
Prokurator czeka na ostateczną opinię biegłego medycyny sądowej. Sprawę bada także biegły z zakresu pożarnictwa, a prokurator powiadomił o pustostanie także Powiatowy Inspektorat Nadzoru Budowlanego. Przyczynę pożaru ma ustalić śledztwo, ale wiele wskazuje na to, że doszło do nieumyślnego zaprószenia ognia. Na razie organy ścigania nie podają, że zmarły w chwili zdarzenia był trzeźwy.
(kóz)