Sławomir Bednarek zamierza przejechać około 1,2 tys. km. Jedzie na Warmię i Mazury. - Zakładam, że moja podróż nie będzie trwała dłużej niż 30 dni. Być może uda mi się przejechać trasę w trzy tygodnie. Wyjadę też poza Warmię i Mazury, chcę dotrzeć w okolice Suwałk i dojechać do miejscowości Wigry nad jeziorem Wigry - opowiadał nam przed tygodniem.
Pierwszym celem było dotarcie do miejscowości Konopaty na trójstyku województw kujawsko-pomorskiego, warmińsko-mazurskiego i mazowieckiego. Zgodnie z planami, miało to zająć około 4 - 5 dni. Pierwszego dnia miał przejechać 50 km, ale z powodu braku noclegu zrobił aż 88 km. Pogoda też dopisała i pojawiła się pierwsza opalenizna. Dzień drugi wyprawy rozpoczął od wizyty w bazylice licheńskiej, a potem udał się w kierunku Włocławka.
Drugi dzień wyprawy zakończył nocleg we Włocławku. W sumie przejechał aż 79,8 km. Trzeci dzień wyprawy zakończony nocleg w Sierpcu. "Po raz pierwszy natura zwyciężyła, około 1,5 km pchałem rower. Taka stroma góra była zaraz za Włocławkiem, ale dałem radę" - relacjonuje podróżnik.
"Czwarty dzień wyprawy dobiega do końca, kwatera w budynku poczty w Lidzbarku już załatwiona, klucze odebrane, a teraz z promocją wyjechałem na miasto. Dziś dzień pełen wrażeń, rozdawanie ulotek podczas jazdy zatrzymany przez rolnika oczywiście z ciekawości i również promocja mojej akcji. Jestem już na Warmii i Mazurach, byłem przy trójstyku województw, a teraz mała niespodzianka. Jutro rano jestem zaproszony do Urzędu Gminy Lidzbark przez zastępcę burmistrza. Cel wizyty promocja mojej akcji" - pisał we wtorek.
Podczas swojej wyprawy Sławomir Bednarek chce bowiem promować Średzką Kolej Powiatową. Na przyczepce znalazł się baner z kolejką, a w bagażu ulotki w formie wizytówek.
(k)