Halina Sujkowska urodziła się w Komorzu nad Wartą, w gminie Nowe Miasto. Uczyła się w szkołach podstawowych w Komorzu i Chociczy, a potem w Liceum Ogólnokształcącym w Jarocinie. Maturę zdała celująco. Później ukończyła Studium Elektroradiologiczne w Poznaniu, a jeszcze później ekonomię w Wyższej Szkole Społeczno - Ekonomicznej w Warszawie (praca magisterska "Rekrutacja i selekcja w systemie zarządzania ludźmi").
Pracowała w rentgenie w średzkim szpitalu i ZOZ-ie. To właśnie wtedy poznała swojego późniejszego męża Andrzeja Sujkowskiego, który na rentgen trafił jako pacjent. Nie był on jeszcze wówczas lekarzem, ani nawet studentem medycyny.
Pracownicy rentgena ze względu na zagrożenie zdrowotne pracowali dziennie po 5 godzin. - Miałam czas popołudniami, więc postanowiłam zająć się tym, co zawsze kochałam najbardziej, czyli filmami. Już jako licealistka byłam stałym widzem w jarocińskim kinie „Apollo", a potem w średzkiej „Baszcie" - mówi Halina Sujkowska. „Basztę" odwiedza zresztą regularnie. Do kina lubi chodzić sama i w stu procentach oddawać się oglądaniu. Ale już po filmie lubi podyskutować o tym, co widziała. W "Baszcie" najchętniej siada w ostatnim rzędzie.
W sierpniu 1988 roku otworzyła wypożyczalnię filmów wideo. Wypożyczalnia mieściła się na drugim piętrze kamienicy przy ówczesnej ulicy Walki Młodych (obecnie Sejmikowa). Potem wypożyczalnia przenosiła się na ul. Dąbrowskiego 2 i wreszcie na ul. Dąbrowskiego 40, gdzie działa do dzisiaj. - Przychodzą czasami klienci, którzy pamiętają jeszcze tamtą pierwszą wypożyczalnię. Było tam można wypożyczyć nie tylko kasety VHS z filmem, ale także odtwarzacz wideo i komputer Atari z grami - opowiada.
Ile osób przewinęło się przez wypożyczalnię Haliny Sujkowskiej? - Nie potrafię tego powiedzieć. Wydaje mi się, że większość średzian wypożyczała lub wypożycza nadal u mnie filmy - mówi. Podobnie nie potrafi powiedzieć, ile filmów przez ten czas znalazło się w ofercie wypożyczalni. Zapewne dziesiątki tysięcy. Co ciekawe, pani Halina mówi, że widziała chyba wszystkie, no bo jak mogłaby klientom polecać coś, czego nie widziała. Jeśli trafiał się film słaby, po prostu wycofywała go z obiegu.
O filmach Halina Sujkowska mówi z prawdziwą pasją. Sama uwielbia klasykę, jak chociażby "Ojca chrzestnego" z Alem Pacino, "Zieloną milę" z Tomem Hanksem, jak i polskie filmy ostatnich lat, szczególnie w reżyserii Wojciecha Smarzowskiego. Opowiada o nich z zapałem.
Ma też inne pasje. - Kiedy nie oglądam wieczorem filmu, to czytam. A w ciągu dnia bardzo lubię jeździć rowerem - mówi. Jej pasją są też podróże, a także teatr. Uwielbia ludzi, kocha się z nimi spotykać i rozmawiać. Zresztą przez te wszystkie lata widać to w wypożyczalni, w której zawsze stara się poznać klienta, czegoś dowiedzieć się o nim i o jego gustach. I porozmawiać o filmach, doradzić.
Wiele zainteresowań dzieliła ze swoim mężem, który też zawsze ją wspierał i inspirował. Andrzej Sujkowski, znany średzki ginekolog i seksuolog, zmarł w grudniu ubiegłego roku.
Halina Sujkowska ma dwoje dorosłych dzieci. Córka Maja pracuje w Powiatowej Stacji Sanitarno - Epidemiologicznej w Środzie, a syn Jakub prowadzi praktykę weterynaryjną. Jest także babcią 7-letniego Borysa i 6-letniego Natana. Oczywiście z wnukami uwielbia oglądać filmy. Najchętniej bajki w średzkim kinie.
(kóz)