Po ukończeniu Liceum Ogólnokształcącego w Środzie wyjechała do USA jako au-pair. Marzyła się jej amerykanistyka, więc chciała podszkolić język. Odbyła kilka kursów na tamtejszych uczelniach, między innymi na Georgetown University w Waszyngtonie. Tam też mieszkała u rodziny, która adoptowała dziewczynkę z Chin. I właśnie kontakt z tym dzieckiem spowodował, że Maria Stefaniak zainteresowała się Chinami.
Po powrocie do Poznania średzianka zaczęła studiować dyplomację (w ramach stosunków międzynarodowych) na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza. Rozpoczęła też naukę języka chińskiego. W trakcie studiów dostała się na dwumiesięczne praktyki w Ambasadzie RP w Pekinie.
W Polsce ukończyła studia licencjackie z wyróżnieniem. Jednak bardzo chciała wyjechać na kolejny semestr, tym razem na wyspę Tajwan. Dla Pekinu to „zbuntowana prowincja", dla Tajpej - to niezależna jednostka i „esencja Chin", a reszta świata często nie wie, gdzie to jest.
Na Tajwan poleciała na jeden semestr ze studiów magisterskich w Polsce. Było to we wrześniu 2015 roku. Tajpej uchodzi za stolicę lub chociaż drugie po Singapurze, najbardziej zachodnie miasto Dalekiego Wschodu. Tajwańczyków fascynuje kultura japońska, koreańska oraz amerykańska, czego wpływy widać na każdym kroku. Mieszka tam coraz więcej obcokrajowców, kraj jest potentatem na rynku elektroniki (ASUS, Acer, HTC itd.)
Na Tajwanie nie wszystko układało się dla Marii tak, jak sobie zaplanowała. Kiedy po semestrze nauki na wymianie okazało się, że UAM zamknął kierunek Azja Wschodnia i Południowa, a ona po powrocie musiałaby studiować Bliski Wschód (z j. arabskim), postanowiła, że nie wróci i rozpocznie naukę o Azji - w Azji. Nie udało się jej uzyskać stypendium rządowego, które pokryłoby wszystkie koszty (3 miejsca na całą Polskę). Mimo to postanowiła sama się utrzymać.
- To był najdroższy rok nauki w moim życiu - śmieje się średzianka. Po roku, za osiągnięcia i działalność pozalekcyjną, inny uniwersytet zaproponował jej własne stypendium pokrywające czesne. Studiuje teraz Mainland China Studies (Studia nad Chinami), które de facto są nauką o całym regionie Azji i Pacyfiku.
Brała udział w programach wolontariackich, uczyła języka angielskiego. Okazało się także, że może pracować w showbiznesie, jako modelka podczas wydarzeń, przyjęć czy imprez o charakterze oficjalnym i prywatnym. - Jak masz białą skórę i blond włosy, to ktoś sam ciebie wypatrzy w tłumie i zaproponuje taką pracę - mówi.
Później trafiła do programu pewnego tajwańskiego youtubera, który kręcił filmy z obcokrajowcami. Wypowiadali się oni na temat swojej kultury, ale i tego, jak postrzegają Tajwan. Program jest popularny, a niektórzy jego uczestnicy wpadli Tajwańczykom w oko i zyskali pewną rozpoznawalność. Jak mówi - w Tajpej wszyscy się znają. Więc jak wejdziesz do branży filmowo - reklamowej, i im się spodobasz, to o pracę łatwiej.
Maria trafiła do programów telewizyjnych, których bohaterami byli obcokrajowcy mieszkający na Tajwanie. Zaczęła brać udział w reklamach takich firm jak m.in. Fubon Bank, MasKingdom, Nike, ASUS Zenfone. Ostatni spot reklamujący walizkę - krzesełko dla dzieci Valeto firmy KAMO, trafił do emisji w wielu krajach.
Zaangażowano ją także do udziału w filmach. Ma za sobą udział w produkcjach z Francji, Korei, Tajwanu oraz Chin. W ubiegłym roku poleciała z Tajwanu do Paryża, na jedne z największych na świecie targów OMC Hairworld. Pracowała tam jako modelka tajwańskiego stylisty i razem zajęli pierwsze miejsce w kategorii Fantasy Hairstyle.
Co dalej? Zapewne czas pokaże.
(kóz)