Liczba projektów wynosi mniej więcej tyle samo, co w latach poprzednich. Nie ma czegoś takiego, że nagle pomysłów pojawia się pięćdziesiąt i mamy wzrost aktywności społecznej. A szkoda. Bo budżet obywatelski jest szansą na pokazanie swojej inicjatywy, kreatywności, to szansa, aby zrobić coś dla swojego osiedla, dzielnicy, wsi, a może także się zintegrować z sąsiadami, czy też z całkiem dużą grupą mieszkańców. Dla osób, które myślą o działalności samorządowej tegoroczny budżet obywatelski to także szansa na sprawdzenie się w "terenie", czyli w spotkaniach bezpośrednich z wyborcami. Bo chyba najłatwiej i najciekawiej pójść do sąsiadów i opowiedzieć im o dobrym pomyśle, który może ułatwić życie wszystkim.
Sami państwo ocenicie, czy pomysły są dobre. Oczywiście ciekawostką jest, że aż trzech różnych pomysłodawców złożyło niemalże identyczny wniosek dotyczący budowy placu wybiegowego la psów. Pomysł był już w ubiegłym roku, ale wówczas nie znalazł uznania mieszkańców. Czy teraz będzie inaczej?
Są pomysły wymagające dużych środków finansowych, są takie, które kosztują zaledwie kilkanaście czy kilkadziesiąt tysięcy złotych. Za chwilę wszystko będzie zależeć od wyborców, od tego ilu uda się pozyskać i zmobilizować do głosowania osób. Przypomnijmy - do wydania jest pół miliona złotych.
Dwa poprzednie budżety obywatelskie miały bardzo różne oblicza. W pierwszym wyszedł brak doświadczenia i konsekwencje są takie, że do teraz nie wszystkie projekty zostały zrealizowane. Drugi - ubiegłoroczny budżet - w tym roku zostanie zrealizowany w stu procentach. Oby kolejne miały taką samą skuteczność.
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl