Wiem, że to nie wszyscy mieszkańcy, a nawet nieznaczna ich część. To ci nieliczni, nieobliczalni, często zapewne po alkoholu, może po innych używkach, po których czują się mocarzami. Nigdy nie potrafiłem zrozumieć, jak ktoś może pokazywać swoją siłę wyładowując się na osobach słabszych, albo po prostu na koszach na śmieci, znakach drogowych, szybach, sprzęcie rekreacyjnym nad jeziorem, ławkach... O co w tym chodzi?
Kąpielisko to jedno z tych miejsc, z których średzianie są dumni. Dobre decyzje sprawiły, że plaża z roku na rok wypiękniała, a przy okazji stała się bardzo funkcjonalnym kompleksem, który ma służyć mieszkańcom w każdym wieku.
Ale co tydzień coś zostaje tam zniszczone. Trudno sprawców tych zdarzeń nazwać średzianami. To po prostu zwykła łobuzerka. Wstyd!
Podobnie jest w przypadku osoby, czy też osób, które podszywając się pod patriotów, malują na ścianach napisy typu "Stop islamowi". Po prostu żenada.
W tych przypadkach zastanawiam się, jak tak naprawdę działa średzki monitoring. Przecież część tych wydarzeń rozgrywa się w okolicach kamer. Wiem, że sprawcy działają zwykle po zmroku (choć nie zawsze) i widoczność jest utrudniona. Ale sprawny monitoring musi dawać dużą szansę na wskazanie i zlokalizowanie sprawcy. Jeśli system nie jest wystarczająco sprawny, to należy go bezwzględnie doinwestować. Jestem przekonany, że to się i tak szybko zwróci.
Warto nad tym się zastanowić, bo inaczej ciągle będziemy zastanawiać się, jak to możliwe, że jakaś niewielka grupa wandali niszczy nasze miasto.
Zbigniew Król
zbigniew.krol@gazetasredzka.pl