- To drugie i ostatnie boisko, które realizowałem systemem gospodarczym - mówi Michał Matelski. Bardzo się cieszę, że takie boisko wielofunkcyjne powstało. Nie jest to Wembley, ale na potrzeby dzieci w zupełności wystarczy.

Jak to się zaczęło
- Zaczęło się od marzenia. To chyba ten napęd rzucał mnie na takie wyzwania, a na tej drodze stawały co rusz bariery, które często wydawały się nie do pokonania - mówi były sołtys Michał Matelski. Były sołtys, który kilka lat wcześniej był pomysłodawcą budowy boiska piłkarskiego w Szlachcinie, zaproponował, że boisko wielofunkcyjne powstanie w centrum wsi, na terenie gminnym, który był zajmowany przez ogródki warzywne użytkowane przez mieszkańców. Większość z nich zrzekła się dzierżawy, aby w tej lokalizacji mógł powstać plac do rekreacji - plac zabaw oraz boisko wielofunkcyjne.
Najpierw miało to być 100 m kw., potem rosło i rosło skończyło się na blisko 800 m kw. boiska wielofunkcyjnego, na którym można w zasadzie bawić się w wiele dyscyplin np. tenis, badminton, siatkówka, koszykówka, piłka ręczna, hokej na trawie.
Na początku trzeba było pozyskać sztuczną trawę, ze względu na duże koszty oczywiście nie nową, ale używaną. Szczęśliwie trafili na używaną, dekoltowaną, ale bardzo wysokiej jakości. - Po znalezieniu sprzedawcy używanej trawy, udaliśmy się do Bielska Białej, gdzie przez kilka dni w dużym pyle zdemontowaliśmy trawę z innych kortów. Pojechali ze mną Marek Sikorski, Mieczysław Strzelecki, Tomasz Michalak, Adrian Szczęsny - opowiada Michał Matelski. - Napracowali się bardzo solidnie, na tyle ciężko, że jeden z panów pół żartem powiedział mi, że już więcej na żadną robotę ze mną nie pojedzie.
Do Szlachcina wrócili jednak szczęśliwi, że udało się pozyskać dobrą trawą. Potem była kwestia podkładu, czyli pół metra podłoża. Jest ono zbudowane z piasku, grubego kamienia, drobnego kamienia i wierzchniej wysiewki.
- Roboty związane z podłożem wykonała firma budowlana Kukulski, w dużej części jako sponsor. Bardzo dziękuję firmie. Podłoże wykonane jest według zaleceń firmy budującej takie boiska. Założyłem, że jeśli w przyszłości następcy będą chcieli, mogli w każdej chwili wymienić na nową trawę, jeżeli oczywiście będą środki, a podłoże zostanie tylko wyrównane i będzie gotowe. Krawężniki otrzymałem od firmy budowlanej z Białego Piątkowa - Kartopak. Za to także bardzo dziękuję - mówi.
Trawa wymagała dużych nakładów pracy, jest ona zasypana piaskiem dla stabilności, co powoduje, że kawałek 4x5 ważyć może 400 kg. Czyszczenie i docinanie tzw. kątów zabrało setki godzin i później okazało się, że trawy nie wystarczy. Dzięki gminie Środa, która zakupiła dodatkową trawę jesienią 2020 r., w 2021 r społecznicy mogli dokończyć zadanie.

Finał prac
- Od maja do połowy sierpnia 2021, każdą wolną chwilę poświęciłem wykonaniu boiska. Pracę w maju 2021 r. rozpoczęły się od wyrównania nawierzchni i usunięcia chwastów, których nasiona zostały nawiane. Do wyrównania użyliśmy traktorka i włóki. Wyrównanie terenu, docinanie trawy zabrało nam najwięcej czasu. Musieliśmy jeszcze dokupić białej trawy na linie, zabrakło również kleju - mówi Michał Matelski.
Konieczne było nabycie piasku kwarcowego, którym zasypywane jest boisko... Osoby, które pomogły mi na tym etapie to Sławomir Adamczyk, który pracował swoją koparką i przy zasypywaniu boiska piaskiem, a także częściowo społecznie, bo za dużo niższe stawki niż normalnie Stanisław Poznański, Mariusz Małkowski, Sebastian Pawłowski, Tomasz Michalak, Mateusz Strzelecki, Andrzej Rajch z Pierzchna, Robert Molik i Radosław Michalski z Chociczy. - Bardzo im dziękuję. Dzięki nim praca posuwała się do przodu, a było też wesoło. Będę miał co wspominać. Chcę podziękować Tomaszowi Adaszakowi z Dominowa za ufundowanie jednej bramki do piłki ręcznej (koszt 1400zł), bramki można wykorzystać do innych dyscyplin np. hokej na trawie... Ja zakupiłem drugą bramkę. Stowarzyszeniu Ziemia Średzka dziękuję za dorzucenie się do paliwa. Dziękuję rodzinie Mateusza Płóciennika, Markowi Sikorskiemu za zakup szczotki i pomoc.
Michał Matelski zdaje sobie sprawę, że boisko powstawało długo. Część mieszkańców była mocno zdegustowana, że na placu ciągle zalegają role trawy i miejsce wygląda źle. Wszystkich, którzy nie mogli się doczekać boiska przepraszam za długą realizację, ale zapewniam, że w inny sposób budowa takiego boiska nie byłaby możliwa - mówi.
I dodaje: - Może i odwaga, może i marzenia, ale ilość problemów, braku wsparcia, obojętność ludzka, przeszkadzanie, niektórych musi zniechęcać, ale jestem świadomy, że taka jest rzeczywistość, że tacy są niektórzy ludzie. Nie szukam dziury w całym, podejmuję trudne wyzwania, choć często dookoła słyszę słowa odradzania, nie rób tego, to się nie uda... Dodam, że budowę dużego boiska do piłki nożnej rozpocząłem w 2010 r., a pierwszy mecz zagraliśmy w maju 2015 r. Najłatwiej mieć pieniądze, zaprosić firmę i wtedy na pewno idzie to sprawnie i wtedy wybudowanie takiego boiska nie byłoby okupione tyloma problemami. Ja tych pieniędzy nie miałem, ale podjąłem wyzwanie. Jeszcze raz dziękuję wszystkim za dobre słowa i pomoc! Kto wie, może wiosną zagramy, a może zrobimy lodowisko jak jeszcze przymrozi - mówi Michał Matelski. - Myślę, że Szlachcin jest naprawdę dobrze wyposażoną wsią. Ma teraz dwa boiska, plac zabaw, miejsce rekreacji, świetlicę. A przecież ciągle może się rozwijać.
Na przykład ostatnio został wybudowany chodnik przy drodze powiatowej, kolejny powstanie od przystanku autobusowego do placu zabaw. Teraz potrzebne są jeszcze urządzenia, czyli przede wszystkim słupki i siatka do gry w siatkówkę oraz tenisa. Michał Matelski ma nadzieję, że zadba o to już nowy sołtys Szlachcina.
(k)