- Widok był porażający. Wyglądało to tak, jakby na terenie pasieki grupa osób urządziła sobie jakieś spotkanie, którego finałem była dewastacja ula i ogrodzenia, a także rozrzucenie śmieci. A przecież w ulach są pszczoły - opowiada Grzegorz Mikołajczak.

W pasiece znajduje się 11 uli i mieszka tam 13 rodzin pszczelich. W przewróconym ulu także były pszczoły. Część się podusiła. Ocalała pszczela matka i większość rodziny. Jest szansa, że zregenerują się.

Sprawa została zgłoszona na policję. Możliwe jest, że pasiekę, jako miejsce spotkań wybrała sobie grupa młodzieży. Niestety, ktoś nie potrafił tam się zachować i być może dla popisu kopnął w jeden z uli, a konsekwencją mogło być zniszczenie całej rodziny.

Policja i właściciel dewastacji szukają winnych. Jeśli ktoś potrafiłby wskazać tę osoby lub osoby, proszony jest o kontakt.

Podobne zniszczenia nie mają miejsca zbyt często. Kilka miesięcy temu pisaliśmy o wytruciu pszczół w kilku pasiekach w jednej z miejscowości gminy Środa. W tym przypadku nie doszło jednak do celowego działania, a do błędu w sztuce jednego z rolników. Sprawa została wówczas załatwiona polubownie.

W przypadku dewastacji można mieć nadzieję, że uda się wskazać winnych.

(k)