przewodniczący Powiatowej Komisji Lekarskiej, która prowadzi kwalifikację wojskową
Od trzech lat kieruję Powiatową Komisją Lekarską. Wcześniej byłem zastępcą przewodniczącego komisji lekarskiej. Jeszcze kilka lat temu w komisji zasiadało kilku lekarzy. Obecnie komisje są jednoosobowe. Na podstawie dokumentów i badania ustalamy kategorię wojskową. Jeśli jest potrzeba, kierujemy na badania specjalistyczne np. wzroku czy słuchu. Bierzemy pod uwagę dostarczoną dokumentację, m.in. leczenia szpitalnego lub specjalistycznego.
Nikt nie dostaje obecnie powołania do wojska, np. na szkolenia. Jeśli by ktoś chciał się związać z wojskiem, ze służbą zawodową - to i tak musi stawać przed specjalną komisją. Podobnie w przypadku innych służb mundurowych.
Kiedyś młodzi poborowi starali się zaniżyć kategorię wojskową, by uniknąć wojska. Teraz raczej każdemu zależy, by dostać kategorię A.
Nigdy nie wiadomo bowiem, czy po skończeniu nauki nie zwiąże się ze służbami mundurowymi. Wtedy ewentualna niska kategoria może być przeszkodą lub może nawet zamknąć drogę do służby w mundurze.
Stan zdrowia osób stających do kwalifikacji wojskowej ogólnie jest dobry. Jeśli już występują jakieś problemy, to są to najczęściej problemy okulistyczne. Jeśli wysyłamy kogoś do konsultacji, to w większości są sprawy okulistyczne, czyli wady wzroku. Druga sprawa to otyłość. Kierujemy również czasami na badania laryngologiczne, przy podejrzeniu zaburzeń słuchu.
Przed badaniem przeprowadzamy wywiad. Nasze badanie polega na pomiarze wzrostu i masy ciała, obwodu klatki piersiowej, ciśnienia krwi, osłuchaniu serca i płuc, wstępnym badaniu słuchu i wzroku, badaniu sylwetki i płaskostopia, oglądaniu ciała w poszukiwaniu blizn, a także badaniu narządów płciowych. Na tej podstawie określamy ogólny stan, a dodatkowo dowiadujemy się, czy badany przechodził jakieś operacje.
Kiedyś stawanie przed komisją poborową było bardzo stresujące dla młodych ludzi. Teraz kwalifikacja już nie jest tak stresująca, ale nadal widzimy, że są nerwy. Niektórzy są bardzo spięci. Można powiedzieć, że dla niektórych jest to przeżycie i że kwalifikacja budzi respekt.
krzem