Podsumowując pierwsze 3 lata kadencji samorządu, nie mam zamiaru nikogo do niczego przekonywać ani też odwodzić od czyjegoś punktu widzenia. Przedstawię za to swój, jako osoby, która w średzkim samorządzie funkcjonuje jako radny od 2010.
Hasłem Środy jest „Miasto ludzi aktywnych", dodałbym że również „ambitnych". Sam jestem wymagający i z minionych trzech lat, choć jestem zadowolony, to zawsze dostrzegam pole do poprawy, bo zawsze można coś zrobić lepiej, więcej, szybciej... Trzeba jednak oddać sprawiedliwość, że miasto, gmina i także powiat rozwijają się, mimo że obecna kadencja należy do najtrudniejszych, ale i najmniej przewidywalnych (np. podwyżka od 2022 za prąd na oświetlenie ulic o 80%). Nie sposób pominąć pandemii, o której zdania jak wiemy są podzielone, ale niezaprzeczalny fakt jest taki, że w połączeniu z szeregiem działań podejmowanych przez władze oraz przeprowadzanych zmian prawnych i podatkowych - budżety gmin mocno ucierpiały, będąc okrojone o miliony złotych.
Powyższe w dużej mierze niestety tłumaczy niedosyt, odczuwany przez część średzian. Potrzeby są duże, oczekiwania też, ale poziom inwestycji od lat jest na podobnym poziomie, dodatkowo realizowany jest szereg projektów unijnych. Trudno porównywać zmiany, jakie zaszły w ciągu 4 pełnych kadencji, a więc 16 lat poprzednika z dopiero 3 latami trwającej jeszcze kadencji obecnego burmistrza. Będąc radnym widzę starania i ogrom wykonanej pracy, której znaczna część zaprocentuje w przyszłości. Przykładem jest powstawanie na naszych oczach strefy przemysłowej w rejonie ulicy Zaniemyskiej. Podczas szkoleń z obsługi inwestorów, to właśnie Środa stawiana jest za wzór profesjonalizmu i szybkości działania. Nowe zakłady to praca dla mieszkańców, ale i wpływy dla gminy np. na inwestycje.
A to wszystko w czwartym najlepszym mieście powiatowym rankingu „Gmina dobra do życia". Doceńmy, że szklanka naszych oczekiwań jest w 3/4 pełna, więc wypijmy za dalszą pomyślność i rozwój, którego inni nam zazdroszczą. A kto nie wierzy, niech zapyta przyjezdnych.